20 | 04 | 2024
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Cześć

Dzisiaj temat filtrowania wody w basenie ogrodowym.
Długo się zbierałem z opisaniem tego tematu. Powód był jeden, najpierw musiałem skonstruować samoczynny filtr, zainstalować go i poczekać na wynik. Bo nie sztuką jest coś skonstruować, sztuką jest by to coś zadziałało i spełniło swoją rolę.
Ale od początku.
Od 10 lat latem kąpiemy się w naszym basenie. Basen jest dość duży, o objetości prawie 9 metrów sześciennych wody. Stoi w szklarni. Co roku borykaliśmy się z problemem czystej wody, trzeba było dodawać masę chloru w tabletkach, i co dziennie czyścić filtr. Efekty zawsze były mizerne i trzeba było przynajmniej raz w sezonie wymieniać wodę. Problemem stanowiły przede wszystkim glony, osad na dnie i duże ilości chloru, a nie chciałem, żeby dzieci moczyły się w chlorowanej wodzie. Musiałem coś z tym zrobić.
Swego czasu miałem oczko wodne i zastosowałem filtr biologiczny, który świetnie dawał sobie radę z filtrowaniem wody. Budowa była prosta, część filtracyjna, na której bakterie przekształcały organiczne części na nim. azot i gałązki wierzby, które ten azot ( oraz inne składniki) pobierały z wody poprzez rozwinięty system korzenny.

Teraz się trochę zatrzymam i podam garść informacji. Glony rozwijają się wtedy, kiedy w wodzie mają pokarm: azot, fosfor, potas i inne mikro i makro składniki. Te makro i mikroelementy są systematycznie dostarczane do wody z skóry kąpiących się i z powietrza. Jednak glony w odróżnieniu od roślin, nie mają możliwości gromadzenia minerałów. Trzeba stworzyć warunki niedoboru podstawowych minerałów, aby glony i inne mikroorganizmy nie mogły się rozwijać, lub ich rozrost został zahamowany. Tutaj z pomocą przychodzi wierzba, a właściwie jej system korzeniowy, który z wody pobiera mikro i makro elementy.

Podstawowym problemem w konstrukcji bezobsługowego filtra do basenu jest pojemność tego filtra w stosunku do objętości wody w basenie i prędkość przepływu wody.
Przyznaję, że nie miałem kompletnie wiedzy jak do tego podejść i działałem po omacku.
Założeniem moim było:
Filtr ma być estetyczny, bezobsługowy i tani w produkcji i eksploatacji.

Jako filtr posłużył mi plastikowy pojemnik na deszczówkę o pojemności 265 litrów - Woodcan kolor brązowy. Wsad to rurka karbowana bezbarwna 10mm i 20 mm i keramzyt ogrodowy.
Filtr zasila pompa obiegowa do CO o mocy 90 W. Pompa ma 3 stopnie regulacji.

Filtrowanie odbywa się z dołu do góry. Ten kierunek jest bardzo istoty, ponieważ gwarantuje samoistne osadzanie się większych cząstek na wszadzie filtracyjnym. Natomiast w odwrotnym kierunku następowało by samoistne wypłukiwanie osadu.

Woda jest zasysana z dna basenu, przez rurę PCV 50 mm. Potem pompa tłoczy ją do spodu zbiornika. Tutaj wykorzystałem gwinty wewnętrzne 1" w zbiorniku Woodcan. https://domtechniczny24.pl/z%C5%82%C4%85czki-do-w%C4%99%C5%BCy.html
Za pompą rozdzieliłem ją trójnikiem z szybkozłączkami do wody Geka. Poza tym przerobiłem zawór zwrotny 2", z którego usunąłem część sprężyny, tak aby przepływ nie był dławiony. Zawór zamontowałem na wylocie pompy. To rozwiązane jest ważne, bo w mojej konstrukcji powierzchnia wody w basenie jest niższa o około 25 centymetrów niż powierzchnia wody w filtrze. W przypadku zapowietrzenia lub braku prądu woda w filtrze opadła by i doszło by do uszkodzenia systemu korzeniowego. Tego chciałem uniknąć.

Na dno zbiornika ułożyłem 2 przecięte cegły dziurawki, a na nie dystansową kratkę z tworzywa, tak aby górny wlot był 2-3 centymetry poniżej kratki. Dodatkowo dziurawka jest ułożona tak, aby wpływająca woda tworzyła ruch wirowy wody w lewo lub prawo. Sprawia to odśrodkowe osadzanie się większych zanieczyszczeń na ściankach zbiornika.
Na plastykową kratkę ułożyłem pocięte rurki 20 mm, które zostały umieszczone w 3 warstwowych workach ogrodniczych. Worki uprzednio wymoczyłem bo okropnie śmierdziały.
Następnie warstwa pociętych rurek 10 mm. Na to wypłukany keramzyt w workach 2-3 warstwowych.


Na wierzch wycięta ogrodowa kratka z tworzywa.
Całość przyciśnięta cegłą kratówką tak, aby powierzchnia wody nie zakrywała jej w całości.
Wylot wody jest zrobiony z wentylacyjnej rury 100 mm i króćca do łączenia rur. Wysokość wylotu jest dopasowana do wysokości basenu. W moim przypadku musiałem zrobić podest z cegieł i płyty OSB. Wylot z pojemnika jest o1 cm wyżej od górnej krawędzi rurki basenu.

Dzięki temu woda wypływa bez problemu i spadając napowietrza wodę, co również jest ważne.
Otwór w zbiorniku wyciąłem o 4 cm mniejszy, czyli 6 cm. Następnie ogrzałem brzegi w około otworu, tu przydaje się opalarka Steinel z regulacja temperatury i dysza do opalarki szczelinowa. Kiedy brzegi były miękkie wcisnąłem króciec 100 mm, tak że w zbiorniku zrobił się kołnierz wywinięty do środka. Całość uszczelniłem silikonem. Po 2 dniach napełniłem wodą.

I tu zrobiłem pierwszy błąd. Bo nie miałem wcześniej przygotowanych ukorzenionych gałązek wierzby. Zanim wierzba puściła korzenie minęło około 30 dni i przez ten czas filtr nie działał tak jak powinien. Woda zrobiła się zielona i byłem załamany :(.
Następnym razem przygotuję, miesiąc przed planowanym uruchomieniem filtra stosowną ilość gałązek wierzby. Gałązki ukorzenię w wiaderku i będą czekać przygotowane do pracy :)

Zanim filtr zaczął działać, byłem zmuszony dodać chlor i wytrącić glony preparatem do klarowania. Tu wpadł mi do głowy kapitalny sposób odkurzania basenu. Bo wiadomo, że wiatr prędzej czy później naniesie pyłu, nasion, owadów i trzeba będzie to wszystko usunąć z dna basenu. Ja jak dodałem klaru to miałem masę osadu na dnie. Do systemu odkurzania wykorzystałem króciec wlotowy PCV 50 mm, do niego wcisnąłem 5-cio metrowy wąż do odkurzacza Dedra. Długość jest taka, że obejmuję całą powierzchnię basenu. Na końcu rury jest osadzona prosta szczotka do odkurzania z włosiem, usztywniona rurką z tworzywa. Odkurzanie korzysta z siły ssącej pompy tak, że bez kłopotu zasysa cały osad z dna basenu. Odkurzanie powinno się wykonywać 1-2 razy w tygodniu. Jak była niezwykle duża ilość osadu, to woda po odkurzaniu lekko zmętniała, ale na drugi dzień była już czysta.

Filtr mojej konstrukcji zaczął działać po 2 miesiącach. Myślę, że gdybym miał przygotowaną ukorzenioną wierzbę to wystarczyło by 20-30 dni na wytworzenie równowagi biologicznej w filtrze.
Teraz woda jest cały czas przezroczysta, raz na tydzień odkurzam dno.
Filtr będzie funkcjonował do jesieni, po spuszczeniu wody z basenu będę musiał go wypłukać. Skoro wkłady są w workach, nie przewiduję większych kłopotów. Na jesień napiszę jak mi poszło.
Pozdrawiam