23 | 04 | 2024
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Czołem
     Dzisiaj mi przypadła niesamowita fucha, innymi słowy koszenie trawnika. Choć mam nieco inne zdanie na temat ścinania trawy. Nie jest to do końca dobra rzecz, o ile chodzi o mikro otoczenie naszych małych zielonych wysepek, a mianowicie nie dopuszcza do zakwitnięcia roślin. Ucierpią na tym owady, pszczoły, bąki i inne. Dalej powodujemy, że nasze trawniki przemieniają się w monogamiczne uprawy bez rozmaitości. Ginie przez to mnustwo roślin, ziół. Coraz mniej jest prawdziwych przydomowych ogródków z ich pierwotną różnorodnością . Dobra, ale nie o tym miało być, miałem nabazgrać o koszeniu trawy a w rzeczywistości o wymianie kółek do kosiarki. Ale po kolei.


    Paliwo było, olej też, w takim razie odpaliłem kosiarkę i po pięciu minutach pchania mi się odechciało. Coś ciężko szło, powodem były koła kosiarki, a w zasadzie to, co po nich zostało. Zdecydowałem je zamienić, i tu zrobiłem rozeznanie, oryginalne nie wchodziły w grę, bo kosiarka zakupiona gdzieś tam, więc wybrałem sklepik z kółkami. Mieli dobre polskie koła do kosiarek z łożyskami albo bez. W sumie taka sama konstrukcja tyle, że te bez łożysk były ślizgowe. Wybrałem dwa większe koła na tył z łożyskami i dwa mniejsze bez łożysk na część przednia kosiarki. I zakupiłem jeszcze trzpienie do mocowania, bo stare były ogromnie pordzewiałe. Posmarowałem przednie koła na tulejach smarem litowym ( bo taki akurat miałem w garażu). I dawaj na trawnik. Szło wspaniale, te nowiutkie koła w kosiarce są lekko szersze i lepiej się prowadzi, jestem usatysfakcjonowany tylko zapomniałem sprawdzić czy są ostre noże, toteż trawa była nieco porąbana. Przejawia się to tym, że po kilku dobach robi się nieco żółtawa na wierzchu.


    Po koszeniu wyczyściłem kosiarkę, naostrzyłem noże na ściernicy, bo kilka razy przejechałem na kretowinę i skończone. A i ostrzyć wskazane jest ostrożnie na szlifierce stołowej, bo można przyjarać noże, chyba, że mamy szlifierkę na wodę wolnoobrotową. Jeżeli nie to trzeba, co pewien czas chłodzić nóż w wodzie. I można odpocząć, w sumie uwielbiam zapach dopiero co skoszonej trawy.